29.07.2013

[010] feel this moment!

Dzień dobry!

Wybaczcie, ale nie dam dzisiaj stylizacji :C Chciałam się tylko z Wami pożegnać na dwa dni. Jutro o 2 jadę do Katowic, a stamtąd do Gdańska. Będę dopingować. Postaram się zrobić multum zdjęć. Będzie w czym przebierać! Dzisiaj pojadę z tatą na zakupy.
Wczoraj byłam na plaży, nieco mnie opaliło. Moja biedna noga ucierpiała. Ledwo co chodzę. Akurat wczoraj musiało się to przytrafić. Oby do jutra było lepiej ;-)




Do czwartku, misiaki, Powerless.♥

27.07.2013

[009] what the fuck is wrong with me?

Dzień dobry
Dość dawno nie pisałam. Działo się wiele. Moja koleżanka wylądowała w koszu, ja zaliczyłam 4 wtopy w ciągu 10 minut, rozkosznie. Mimo, że nie pokłóciłam się z kumplem, to się z nim pogodziłam, tak mentalnie. Być może dzisiaj wbije wraz z P. i K. Byłoby dobrze, gdyby plany z nimi wypaliły choć raz... 
Mam 3 czytelników! Jestem szalona. Mam nadzieję, że interesują Was moje notki, bo mnie Wasze bardzo. Zaraz biorę się za komentowanie. 

W następnej notce dodam jakąś stylizację :D Być może z moich własnych ciuchów, sama nie wiem. Jak coś znajdę, to na pewno! 

Póki co, żegnam, Powerless. ♥

23.07.2013

[008] happy birthday to me?


Doberek!
Więc wczoraj miałam urodziny. Rano nie było fajnie, bo byłam sama w domu. Telefon, tv i te sprawy. Po zjedzeniu obiadu odwiedziła mnie osoba, której nigdy w życiu bym się nie spodziewała. Pogodziłyśmy się (czytaj pierwsza notka), jest dobrze. Potem wbiła do mnie przyjaciółka (poprzednia notka), wręczyła mi prezent, którego się w ogóle nie spodziewałam.
Ramka z miksem naszych zdjęć i Milka Crispello czy coś. Pogadałyśmy, niestety tylko przez godzinę. Jak poszła, to zaś się nudziłam. Postanowiłam spotkać się z moją pogodzoną koleżanką, iść na spacer. Zastałam niemiłą niespodziankę... Napisała do mnie kumpela, aż w końcu odpuściłam spacer, a spotkałam się z nią. 



Piękne opakowanie to podstawa! Dostałam moją wymarzoną płytę (jedną z 3) Linkin Park! "Minutes to midnight". Jestem do tej pory podjarana.

Urodziny były zaskakujące, pełne nieprawdopodobnych zdarzeń, ale były śmieszne.

Do napisania, Powerless. ♥

20.07.2013

[007] every breath you take

Dzień dobry!

Mecz odwołany, super... Teraz byłabym już w autokarze. Wczoraj byłam tak załamana tym wszystkim. Nie wiadomo przecież, czy Barca w ogóle da radę przyjechać do Polski. Współczuję Vilanovie, mam nadzieję, że wszystko się ułoży :(

Przyjeżdża dzisiaj przyjaciółka, nie liczę na cud, w postaci życzeń, ale byłoby miło.
Zamulam cały dzień...

Nie mam ochoty na pisanie, ani na nic, więc nie wiem kiedy będę pisać.

Na razie, Powerless. ♥

19.07.2013

[006] inside my heart is breaking


SIEMANECZKO!

Ten dzień staje się coraz lepszy! To uczucie że za kilkanaście godzin będę w autokarze jadącym na mecz... Fakt, że będę miała książkę, na której mi bardzo zależało. Czego chcieć więcej?

Nie mogę ogarnąć faktu, że już 19 lipca, prawie połowa wakacji.
Nie mam zamiaru póki co się przejmować, a cieszyć każdym dniem wolnym.
Dzisiaj nigdzie się nie wybieram (raczej), tylko pakowanie żarełka i w ogóle aparatu, szalika, biletów.

Patrzcie jakiego słodkiego mam kociaczka <3


Jestę fotografę.
Jutro na pewno nie będę pisała żadnego postu, pojutrze będę wyczerpana kilkunastogodzinną jazdą autokarem. Postaram napisać jak najszybciej.

Narka, Powerless. ♥

17.07.2013

[005] somebody to love

ZACZYNAJĄ SIĘ PRAWDZIWE WAKACJE!

Wszystko się układa, jest bardzo dobrze.Szkoda tylko, że istnieją ludzie, którzy nie rozumieją powagi sytuacji -.-
Tyle krzywych akcji w ciągu kilku dni, kocham to. Nie ma planów na jutro, wykombinuje się, a co! :D Zawsze znajdzie się coś do roboty.
JUTRO GRAM W KOSZA <3 Pozdro dla mojego taty - złotej rączki, któremu nudziło się na tyle, żeby zrobić mi kosz

KIJ WAM W DUPĘ, LUDZIOM KIPIĄCYM FAŁSZYWOŚCIĄ, ZOBACZYMY SIĘ W PIEKLE <3

Dobranoc,
Powerless.

13.07.2013

004 so give me reason to prove me wrong

Dzień dobry!


♥♥♥


Wczorajsze plany mnie wypaliły. Kumpela miała urodziny, miałam do niej wpaść, no ale miała gości. O 20 już nie miałam siły, byłam padnięta po aerobiku, był mecz. Postanowiłam sobie odpuścić, a BYĆ MOŻE spotkamy się dzisiaj. 
Pogoda, krótko mówiąc beznadziejna, leje, aż smutno się robi. Prawda jest taka, jest albo za gorąco, albo za zimno. Nie da się zrobić tak, żeby było w sam raz. Mam dla Was stylizację na ciepłe dni, których póki co nam brakuje.
Ze sklepu H&M:

Mam nadzieję, że Wam się podobała. Jestem od niedawna na blogspocie, ale bardzo mi się tu podoba :) Dodaję do obserwowanych z wzajemnością :-)

Miłego dnia, Powerless. ♥

11.07.2013

003 what do you see in those yellow eyes?

Hej Wam! 

Radość mnie rozpiera! Właśnie przed chwilą mój tata odebrał bilety! Aż brak słów! Otrzymałam szalik, którego w końcu nie zamówiłam, absolutnie za free! Nie wyobrażacie sobie, co właśnie czuję! :)
OCZEKIWANIE NA 20 LIPCA.

Obiecałam Wam stylówkę w poprzedniej notce. Ta, będzie ze sklepu RESERVED. Mimo, że lato, to czasami jest chłodno.

Sweter: 49,99 zł (OKAZJA)



Naszyjnik: 14,99 zł

Spodnie: 59,99 zł (OKAZJA)




Torba: 49,99 zł



Buty: 69,99 zł



W następnej notce postaram również się coś zrobić, ale bardziej na upalne dni.
Mam nadzieję, że przyciągnę miłe grono blogerek/blogerów :)
Pozdrawiam, Powerless.

9.07.2013

002 just let me go


Hej Wam.

Ten dzień jest nudniejszy niż myślałam. Wszystko potoczyło się nie po mojej myśli.
Brzuch mnie boli, po prostu nie dałam rady spotkać się z przyjaciółką. Mieszka daleko, dzisiaj miałyśmy iść na sesję. Przyjedzie do mnie na urodziny, to się nadrobi.
Nie dawno miałam urodziny, a już za 13 dni będą kolejne, no porażka. To trochę dobijające, bo w tamtym roku było... jakby to ująć... BEZNADZIEJNIE? Nie wdaję się w szczegóły.
Mam nadzieję, że w tym roku mimo wszystko wszystkich będzie po prostu fajnie. To mi wystarcza, zadowala. 20 lipca do Gdańska, taki szmat czasu jechać, ale warto. Jeśli się komuś kibicuje, to robi się wszystko, aby zobaczyć go/ich na żywo. Ja to właśnie uczynię. Moja kochana Barcelona będzie grała z Lechią. Czekam wciąż na te bilety, które nie chcą przyjść do mnie z na koszulkami, które miały być dzisiaj, no ale kurczę jestem nie cierpliwa...
Jakby na to nie patrzeć niebawem spełnię jedno z największych moich marzeń. I to w Polsce!
Ok, bo może nie wszyscy są kibicami, nie będzie cała notka o moich miłościach (czytaj: piłkarze), haha. ;)
Otrzymałam dzisiaj propozycję pójścia jutro do kumpeli. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że odnowiłam z nią kontakt. Miałyśmy już tyle dziwnych akcji, prawie że wszędzie. Co chwilę nas coś spotyka dziwnego. Mieszkamy blisko siebie, więc nawet nie próbujcie sobie wyobrazić o której od siebie idziemy.
Wczorajszy dzień był wspaniały, poza jednym szczegółem: moja kumpela mnie wystawiła (inna). Byłam przygotowana na wyjście z nią do galerii, byłyśmy umówione na 14 ileś i o 14 ileś napisała, że nie da rady. Ale znalazłam sobie "plany zastępcze", czyli umówiłam się na spacer z kolegą. Potem sąsiadka z kolegą nękali mnie, żebyśmy poszli na spacer. A że byłam zmęczona, to chciałam, żeby to oni do mnie wpadli. Energetyk ADHD najwyraźniej zaczął działać, bo byłam mega pobudzona i gadałam jak najęta. Oglądanie zdjęć, facebook, bla bla bla a potem gra w badmintona, której jak dobrze pójdzie, nigdy nie zapomnę. Jesteśmy młodzi, więc szalejmy póki możemy :) Potem muzyka na żywo, czyli disco-polo i te sprawy. Jeden niefortunny błąd, a tyle śmiechu, no ej!

Planuję od następnej notki robić stylizacje, zachęcam do odwiedzania mojego bloga (jak ktoś to w ogóle czyta).

NARECZKA, Powerless

6.07.2013

[001] So much more

Pierwszy wpis

Wypadało by się przedstawić,ale chyba obejdzie się bez tego.
Skąd nazwa bloga, skąd nazwa użytkownika, skąd pomysł na tego bloga, jaka jestem?
Ok, nie wszystko naraz.

Adres bloga: never say stay.
Tłumaczenie: nigdy nie mów "zostań"
Ludzie odchodzą, życie się zmienia. Po jednej sytuacji wszystko się pozmieniało, przez co ta nazwa głosi, abym nie starała się naprawić relacji z pewną osobą, a pozwoliła jej "odejść". 

Nazwa użytkownika: Powerless
Tłumaczenie: Bezsilny (w moim przypadku bezsilna)
Słowo to zaczerpnęłam z tytułu piosenki mojego ulubionego zespołu Linkin Park. Bardzo ją lubię, jest fantastycznie napisana, po prostu w moim guście. Co najważniejsze: uzależnia (jak większość piosenek LP)

Już od dawna pragnęłam mieć bloga na blogspot.com, ale dopiero teraz, ponieważ są wakacje, postanowiłam go założyć. W pewnym sensie rozpocząć nowy rozdział życia. Wydaje Wam się, że to tylko zwykły blog? Może i tak, ale dla mnie nie. To coś o wiele ważniejszego.

Jaka jestem?
A może jaka powinnam być? 
A tak na poważnie jestem chyba zbyt łatwowierna. Zbyt szybko wybaczam. W obcym towarzystwie jestem nieśmiała, zaś w "swoim kręgu" gwiazdą towarzystwa. Mam poczucie humoru, niebanalne. 

Ciekawe fakty o mnie:
Kocham piłkę nożną, piłkę ręczną, siatkówkę, koszykówkę.
Ulubiona drużyna piłkarska: FC Barcelona 
Ulubiony piłkarz (jakbym miała jednego wybrać byłoby trudno): Pique, Messi, Iniesta, Fabregas, Valdes.
Mogłabym jeść czekoladę tonami.
Uwielbiam maliny, arbuzy, jagody, truskawki, banany.
Jestem uzależniona od muzyki zespołu Linkin Park.
Mam nienormalnych znajomych, których kocham.
Mam szalone i niemoralne pomysły.
Gdy wstanę rano po umyciu włosów, nazywam je Buszmenem. 
Kocham pisać esemesy, ale tylko do ludzi z orange.
Jest tego więcej, ale może w każdej notce będę coś takiego dodawać.

Będę pisać jak najczęściej, kiedy tylko najdzie mnie ochota, oraz będę miała O CZYM pisać. Mam nadzieję, że znajdę tu kogoś, kto ma podobne poglądy do moich :)

Pozdrawiam, Powerless. ♥