Mecz odwołany, super... Teraz byłabym już w autokarze. Wczoraj byłam tak załamana tym wszystkim. Nie wiadomo przecież, czy Barca w ogóle da radę przyjechać do Polski. Współczuję Vilanovie, mam nadzieję, że wszystko się ułoży :(
Przyjeżdża dzisiaj przyjaciółka, nie liczę na cud, w postaci życzeń, ale byłoby miło.
Zamulam cały dzień...
Nie mam ochoty na pisanie, ani na nic, więc nie wiem kiedy będę pisać.
Na razie, Powerless. ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie tak samo ważny, z góry za nie dziękuję. Postaram się odpisywać jak najszybciej :)